A public sphere is not only created and stimulated through media or marketplaces – but also art and culture. Since they play such an important role in Europe and for connecting people, Das Progressive Zentrum felt like it was important to give them both a role at the Daring New Spaces Summit on the European Public Sphere.
Jakobe Mansztajn is a renowned poet from Poland. He wrote a poem solely for the Daring New Spaces Summit, called „Europa, Europa“.
He describes the poem as „It’s about the longing of Polish people for Europe and is told through a prism of Richard Linklater’s movie Before Sunrise“
Tul’si Bhambry, who is a professional translator specialised in literature and poetry translated the poem for us into English. Tul’si lived our vision for translation, by watching the movie Before Sunrise to understand the context of the words.
The poem has been divided up into six different parts that participants heard Jakobe read throughout the Summit. Watch his full reading or read the poem in English and Polish below!
Europa, Europa, czyli ośmiostrofowy wiersz o narastającej tęsknocie Polaka
A potem przypomnisz sobie tamten film
Richarda Linklatera, stojąc na mrozie gdzieś w centralnej
Polsce: młoda Julie Delpy, młody Ethan Hawke.
On chciałby zostać pisarzem, ona chciałaby być
kwiatem na łące. Spotykają się w pociągu (zawsze
przecież zaczyna się lub kończy w pociągu), ona w drodze do
Paryża, on w drodze do Wiednia. I zanim na dobre
rozpocznie się wiersz, zdania między nimi
będą krążyć jak pająk w oknie: kawa tylko w Rzymie,
późny Żiżek, wczesny Kaurismaki, woda, woda,
pozdrowienia z dalekiego Gdańska. A krajobraz za oknem
migać będzie jak w starym filmie: po lewej Europa
w rozkwicie, po prawej Europa w rozpadzie, i nim stacja
Wiedeń jak dzwoneczek się rozdzwoni, będą wpół drogi
do trudnej miłości. I na stacji powie chodźmy
na spacer. I pójdą, dla pewności, że to nic, jedynie
błysk przelotny. Po lewej domki świeżych
rusztowań, po prawej stary kościół, szczelnie
chroniony przez śpiących bezdomnych. I błądząc
po pustych uliczkach, po zatłoczonych
deptakach, parkach, cmentarzu, siedząc w kabinie
diabelskiego młyna przy Leopoldstadt
i w pustej, gotyckiej katedrze, słuchając
“Come here” Kath Bloom w ciasnej budce
sklepu muzycznego z winylami – odkryją,
że Wiedeń nie jest już tylko Wiedniem, jest
wspólnym wschodem i zachodem, po lewej
świat, po prawej pustka. I przypomnisz sobie o tym,
stojąc na dworcu w Warszawie (zawsze
przecież zaczyna się lub kończy w pociągu):
młoda Julie Delpy, młody Ethan Hawke, on chciałby
nie odjeżdżać, ona chciałaby, żeby został na dłużej.
Europa, Europa, or an Eight-Stanza Poem About a Pole’s Growing Longing
And then, standing around freezing somewhere in central
Poland, you’ll remember that Richard Linklater film:
the young Julie Delpy, the young Ethan Hawke.
He’d like to become a writer, she would like to be
a flower in a meadow. They meet on a train (it always
begins or ends on a train, after all), she’s on her way to
Paris, he to Vienna. And before the poem even starts for real
the words between them will go round and round
like a spider in the window: coffee only in Rome,
the late Žižek, the early Kaurismaki, water, water,
greetings from faraway Gdańsk. And the landscape outside
will flash by like in an old film: on the left Europe
in full bloom, on the right Europe in decay, and before
Vienna station starts chiming like a little bell they’ll be half-way
into difficult love. At the station he’ll say let’s go
for a walk. And they’ll go, to make sure this is nothing, just
a brief flash. To the left, buildings freshly
scaffolded, to the right an old church, tightly
guarded by homeless people sleeping. And wandering
through empty backstreets, through crowded
squares, parks, a cemetery, sitting in a gondola
of the Ferris wheel in Leopoldstadt
and in an empty Gothic cathedral, listening to
Kath Bloom’s “Come here” in the tiny booth
of a record shop – they’ll find out that Vienna is not just
Vienna anymore, it’s their shared sunrise and sunset,
their shared east and west, to the left
the world, to the right emptiness. And this you’ll remember,
standing at the station in Warsaw (it always
begins or ends on a train, after all):
the young Julie Delpy, the young Ethan Hawke, he’d like
not to leave, she would like him to stay for a while.